O Muzeum Czynu Niepodległości w Krakowie i o sztandarze Oddziału Związku Legionistów Polskich w Brzeszczach
Rozmowa Barbary Ligęzy z Majorem Krystianem Waksmundzkim – XII Komendantem Naczelnym Związku Legionistów Polskich.
Jaką ciekawą i unikatową pamiątkę narodową ma gmina Brzeszcze? Gdzie się obecnie znajduje i jaką kryje historię? Na te i inne pytania odpowiada Major Krystian Waksmundzki – XII Komendant Naczelny Związku Legionistów Polskich – Pierwszy Komendant Naczelny Niebędący Legionistą.
Z panem Komendantem spotykam się na krakowskich Oleandrach (uważane za Campo Santo – czyli Ziemię Świętą) w Domu im. Józefa Piłsudskiego, w którym mieści się Muzeum Czynu Niepodległościowego. To miejsce szczególne dla historii Polski – stąd, 6 sierpnia 1914 roku, wyruszyła I Kompania Kadrowa pod dowództwem Józefa Piłsudskiego, która później przekształciła się w Legiony Polskie.
Pamiątki z czasów wojennych w specjalnie przygotowanych salach obejmuje ponad 95 procent powierzchni w Domu im. J. Piłsudskiego na Oleandrach. Wśród nich, w Sali Sztandarowej, umieszczony jest… sztandar Związku Legionistów Polskich oddział Brzeszcze.
Pan Komendant zgodził się, abym spisała jego wypowiedź o historii sprowadzenia sztandaru Oddziału Związku Legionistów Polskich w Brzeszczach na krakowskie Oleandry.
„Związek Legionistów Polskich, który działał od września 1939roku w konspiracji jako „Grupa Oleandry”, zaraz po sierpniowych wydarzeniach strajkowych na Wybrzeżu w 1980 roku, zamierzał podjąć oficjalną działalność.
Przed sierpniem 80., w latach 1976 i późniejszych, pracując jeszcze na Uniwersytecie Jagiellońskim, zajmowałem się ochroną środowiska (dzisiaj to się nazywa ekologia). Zająłem się wtedy, w ramach działalności Straży Ochrony Przyrody, ratowaniem Kopca Józefa Piłsudskiego na Sowińcu. W czerwcu 1980 roku powołaliśmy Obywatelski Komitet Opieki nad Kopcem Piłsudskiego (czyli było to jeszcze przed sierpniem 8.), który działał jako sui generis (swego rodzaju – przyp. red.) – organ wykonawczy Związku Legionistów Polskich działający w konspiracji.
W ramach tych działań członkowie władz Związku Legionistów Polskich, podjęli decyzję o odzyskiwaniu ukrytych, po wrześniu 1939 r. pamiątek historycznych, które stanowiły zbiory Muzeum Czynu Niepodległościowego. Przypomnę, iż siedzibą Muzeum powołanego 6 sierpnia 1922r. podczas pierwszego zjazdu Legionistów był Dom im. Józefa Piłsudskiego – Oleandry. I tu pozornie zmienię wątek, bo jako działacz opozycji demokratycznej i konspiracji niepodległościowej od lat 60. XX w., byłem inwigilowany i represjonowany. Nie pamiętam już dokładnie daty kiedy zostałem wezwany na przesłuchanie, gdzie po kilku godzinach bezskutecznych prób uzyskania ode mnie jakichkolwiek informacji, przesłuchujący mnie funkcjonariusz, bardzo zdenerwowany, iż nic się ode mnie nie dowiedział, napisał mi na kartce papieru adres i nazwisko osoby, u której, jak powiedział, przechowywany jest sztandar Legionistów Polskich. Informację o tym fakcie przekazałem ówczesnemu Komendantowi Naczelnemu Legionistów Polskich, Legioniście Majorowi Józefowi Herzogowi oraz Dyrektor Muzeum mgr Zofii Korczyńskiej – córce Legionisty Stanisława Korczyńskiego; Stanisław Korczyński z 4 Pułku Piechoty Legionów był kawalerem Orderu Wojennego Virtuti Militari, który w latach 1939-1974,( aż do swej śmierci) był Komendantem Naczelnym Związku działającego w konspiracji.
Nie pamiętam dokładnie kiedy, ale było to w połowie lat 80, po odwołaniu stanu wojennego, pani Dyrektor Korczyńska przypomniała mi o tym fakcie, pokazując zapisane dane dotyczące sztandaru z Brzeszcz. Po otrzymaniu pisemnego upoważnienia od panów Legionistów, pojechaliśmy tam z koleżanką i kolegą. Okazało się, że osoba wskazana przez funkcjonariusza już nie żyje, ale rodzina tego Legionisty, po upewnieniu się, że mamy stosowne pełnomocnictwa, i jesteśmy godni zaufania, przekazała nam informacje w czyim posiadaniu znajduje się obecnie sztandar Legionistów Polskich – relikwia legionowa. Pamiętam, że w nocy ok.22.00 razem z osobą z rodziny zmarłego Legionisty (chyba była to kobieta) poszliśmy do starszego pana, który po upewnieniu się co do naszej wiarygodności polecił wnukowi, młodemu chłopcu, przynieść sztandar. Okazało się, że sztandar był schowany w drewnianej skrzynce. Starszy pan, na pewno powyżej 80 lat, otworzył skrzynkę, wyjął sztandar i wtedy nastąpiła przejmująca do głębi, wzruszająca chwila – ten staruszek Polak, klęcząc, całował sztandar. Dziękując w imieniu Związku Legionistów Polskich za przechowanie sztandaru, zabraliśmy go i wróciliśmy do Krakowa. I tu z wiadomych względów bezpieczeństwa – kilkukrotnie zmieniał miejsce pobytu. Przechowywany był w domach prywatnych członków Związku, w tym najdłużej u pani, która była żołnierzem Armii Krajowej.
Na przełomie lat 1988/1989 podczas organizowanych konsekwentnie przez Związek Legionistów Polskich uroczystości rocznicowych w krypcie Józefa Piłsudskiego na Wawelu, zgodnie z tradycją poczet sztandarowy wystawiony został przez Związek Legionistów Polskich był również ze sztandarem Oddziału Związku Legionistów Polskich Brzeszcze. Po uroczystości zauważyłem, gdy wyprowadzany był z krypty sztandar, w kącie, w przedsionku krypty funkcjonariusza, który mnie wtedy przesłuchiwał. Podszedłem do niego i podziękowałem za przekazaną informację, która pozwoliła odzyskać, przechowywany z narażeniem życia, sztandar legionowy z Brzeszcz. Funkcjonariusz był bardzo zaskoczony, a przecież posiadając wiedzę o tym sztandarze mógł „zasłużyć się” ujawniając ten fakt władzom i „służbom” PRL, w ten sposób gorliwie niszcząc pamiątki związane z Piłsudskim, Legionistami i Czynem Legionowym. Po chwili wahania powiedział, iż jego, o ile sobie przypominam, dziadek był Legionistą…
Na początku 1989 r. sztandar znalazł godne miejsce w ekspozycji stałej Muzeum Czynu Niepodległościowego w Domu im. Józefa Piłsudskiego „Oleandry”. Obecnie po całkowitej konserwacji (sztandar posiadał liczne uszkodzenie i zniszczenia niektórych fragmentów) znajduje się w Sali Sztandarowej. Dodam jeszcze, iż zaraz po odzyskaniu sztandaru jego dolna część z nazwą została prowizorycznie zakryta szeroką wstęgą orderu Virtuti Militari”.
Opracowała Barbara Ligęza, studentka III roku pedagogiki o specjalności animacja społeczno – kulturowa, specjalizacja animacja lokalna Uniwersytetu Jagiellońskiego.